Na początku XX wieku zrodziło się przeświadczenie, że wszelkie sensowne spory można rozstrzygnąć w sposób „absolutnie ostateczny i niepodważalny”. Wystarczy przecież zadbać o precyzję wypowiedzi i posługiwać się metodą naukową do weryfikacji hipotez. Jeśli czegoś nie można precyzyjnie opisać lub zweryfikować doświadczalnie, to nie może być przedmiotem sensownego sporu. Możemy – i owszem – posprzeczać się o to, czy dany wiersz jest ładny albo czy istnieje życie poza Ziemią. Jednak w pierwszym przypadku to kwestia gustu (a jak niektórzy mówią – o gustach się nie dyskutuje) a w drugim przekonań – które nadają się na „akademicką dyskusję”. Przekonania mogą być przedmiotem sensownego sporu tylko wtedy, gdy możemy je rozstrzygnąć w oparciu o fakty i logiczną argumentację.
To właśnie logika miała zapewnić precyzję wypowiedzi. Stąd dążenie do szerszego rozumienia logiki, niż miało to miejsce w starożytności. W szczególności za część logiki uważa się semantykę logiczną – czyli naukę o znaczeniu wyrażeń języka.
Dwa ośrodki europejskie zasłynęły w rozwoju tej dziedziny wiedzy: Koło Wiedeńskie oraz Szkoła Lwowsko-Warszawska. Ostateczny kres ich rozwojowi położyła II Wojna Światowa. Jednak już wcześniej stało się jasne, że początkowy optymizm był nadmierny: nawet precyzyjnie sformułowane problemy mogą być nierozstrzygalne.
Jednak ta porażka wymaga jedynie zmiany strategii. Logika nadal jest skutecznym narzędziem odkrywania prawdy o świecie. Cenne jest nawet odkrycie tego, że prawdziwość niektórych sądów jest warunkowa, a niektóre problemy są nierozstrzygalne.
Dzisiaj, gdy gromady łgarzy okładają się oskarżeniami o „post-prawdę” i „alternatywne fakty” - trzeba na nowo postawić pytanie o sensowność sporów. Dlaczego porzucono marzenie o ich ostatecznym i niepodważalnym rozstrzyganiu? Czy tylko w imię tolerancji? A może wręcz przeciwnie: pycha, która legła u podstaw logicznego pozytywizmu kompensuje brak siły argumentów argumentem siły?
Dlatego chcemy ożywić tradycję Polskiej Szkoły Logiki. To nawiązanie do tradycji nie oznacza prostej kontynuacji. Z kilku powodów:
1. Z szacunków dla mistrzów ze Szkoły Lwowsko-Warszawskiej. Ich osiągnięcia są dla nas wyzwaniem. Nie chcemy grzać się w blasku ich sławy.
2. Z powodu zmian technologicznych. Dziś możemy badać struktury wirtualnego świata, które przed stuleciem mogły być co najwyżej przedmiotem spekulacji.
3. Z powodu słabości instytucji naukowych, które miałyby historyczne prawo do podjęcia tego dzieła. Na szczęście nowoczesne technologie dają możliwość refleksji poza opanowanymi przez „ludzi nauki” uczelniami. Niniejszy portal budujemy właśnie w tym celu.